Poważne konsekwencje za spowodowanie kolizji po alkoholu
Lublinieccy policjanci prowadzili na rondzie Śląskim czynności związane z kolizją dwóch samochodów osobowych. Okazało się, że 62-latek, który doprowadził do zderzenia, usiadł za kierownicą swojego pojazdu po alkoholu. Sprawca już stracił prawo jazdy, a dodatkowo wkrótce odpowie przed sądem za kierowanie w stanie po użyciu alkoholu oraz za spowodowanie kolizji drogowej.
We wtorek 8 lutego, dyżurny lublinieckiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej, do której doszło na rondzie Śląskim w Lublińcu. Na miejscu policjanci ustalili, że kierowca samochodu osobowego marki Renault wjeżdżając na rondo, nie ustapił pierwszeństwa przejazdu kierującemu BMW. W wyniku tego manewru doszło do zderzenia pojazdów. W trakcie weryfikacji stanu trzeźwości kierujących biorących udział w kolizji okazało się, że sprawca prowadził swój pojazd po alkoholu. Policyjne urządzenie wykazało w jego organizmie prawie 0,4 promila.
62-letni mieszkaniec Lublińca wkrótce odpowie przed sądem za spowodowanie kolizji i jazdę po alkoholu. Zgodnie z nowym taryfikatorem, za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka grozi kara aresztu albo grzywny nie niższej niż 2,5 tys. złotych oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Warto tu zaznaczyć, że wspomniane w przepisach 2,5 tys. złotych to najniższa możliwa kwota grzywny. Sąd ma teraz dużą elastyczność i może orzec karę w wysokości nawet 30 tys. złotych. Sprawca musi się również liczyć z tym, że jego ubezpieczyciel będzie się od niego domagał zwrotu środków poniesionych na naprawę uszkodzonego w kolizji BMW.