Świadkowie zareagowali, a policjanci zatrzymali pijanego kierowcę
Dzięki zdecydowanej reakcji świadków zdarzenia lublinieccy policjanci zatrzymali kolejnego nietrzeźwego kierowcę. Mężczyzna został ujęty, w centrum Lublińca po tym jak uderzył w znak drogowy. Miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. To kolejny przykład wyraźnego sprzeciwu społecznego i braku aprobaty dla kierowców na „podwójnym gazie”.
W niedzielę 3 marca krótko po godzinie 20.00 policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Plebiscytowej w Lublińcu samochód osobowy marki Audi uderzył w znak drogowy całkowice go niszcząc. Z relacji osoby zgłaszającej, która jechała za audi wynikało, że sprawca może być pod wpływem alkoholu.
Po kolizji ze znakiem, kiedy kierujący audi zatrzymał się na pobliskim parkingu i wysiadł aby ocenić uszkodzenia swojego pojazdu świadkowie zdarzenia uniemożliwili mu dalszą jazdę wyciągając kluczyki ze stacyjki, jednocześnie informując o wszystkim Policję. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili przypuszczenia osoby zgłaszającej. Badanie stanu trzeźwości sprawcy, którym okazał się 38-letni mieszkaniec powiatu kłobuckiego wykazało, że miał on w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Teraz oprócz utraty prawa jazdy grozi mu grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet kara 2 lat więzienia. Dodatkowo odpowie za zniszczenie znaku i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym po alkoholu, za które nowy taryfikator przewiduje karę w wysokości nie niższej niż 2500 złotych i 6 punktów karnych.
Osobie, która powiadomiła policjantów o swoich podejrzeniach oraz świadkom, którzy nie wahali się zareagować gratulujemy obywatelskiej postawy. Musimy pamiętać, że każdy z nas może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa. Zdecydowana reakcja i uniemożliwienie kierowania pojazdem przez osobę nietrzeźwą może przecież zapobiec tragedii na drodze.
Policjanci apelują, aby reagować widząc naruszenie przepisów prawa, zgodnie z założeniami kampanii "Nie reagujesz - akceptujesz". Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych. Każdy może powiadomić policjantów o podobnych sytuacjach dzwoniąc anonimowo pod numerem telefonu 112.