Z czego wynika liczba sprawdzeń u operatorów telekomunikacyjnych
Tylko w jednej na sto prowadzonych spraw Policja występowała o lokalizację abonenta. Jedynie w pięciu ze stu postępowań występowano o billingi. Wykorzystanie danych telekomunikacyjnych odbywa się dziś tylko w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw.
Tylko w jednej na sto prowadzonych spraw Policja występowała o lokalizację abonenta. Jedynie w pięciu ze stu postępowań występowano o billingi. Wykorzystanie danych telekomunikacyjnych odbywa się dziś tylko w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw. Nie ma w tej kwestii żadnej dowolności, gdyż zapytania do operatorów mogą kierować jedynie upoważnieni przez Komendanta Głównego Policji i komendantów wojewódzkich Policji funkcjonariusze. Wszystko po to, by prowadzone poszukiwania osób zaginionych, uprowadzonych, potrzebujących pomocy czy też poszukiwanych przestępców, były jak najszybsze i najskuteczniejsze. Podawana ostatnio w wielu mediach liczba ponad 1 mln 800 tys. zapytań od służb specjalnych i Policji do operatorów jest dowolnie interpretowana i porównywana. Na tej postawie wysnuwane są mylne wnioski wprowadzające społeczeństwo w błąd. Dla wielu osób tak duża aktywność organów ścigania jest równoznaczna ze zwiększeniem inwigilacji obywatela, który zdaniem wielu komentatorów może się czuć zagrożony. Tymczasem zainteresowanie Policji taką formą działań w ostatnich latach wcale nie wzrosło, a zagrożeni skutecznym działaniem organów ścigania powinni czuć się jedynie przestępcy.
Źródło: KGP