Wiadomości

Fałszywy wnuczek w Lublińcu

Data publikacji 05.02.2013

Od kilku starszych mieszkańców Lublińca próbował wyłudzić pieniądze mężczyzna, który dzwonił i przedstawiał się jako ich wnuczek. Rzekomy krewny twierdził, że prosi o pożyczkę ponieważ był uczestnikiem wypadku drogowego i w związku z tym pilnie potrzebuje gotówki na załatwienie niezbędnych formalności. W historyjkę rozmówcy uwierzyła 78 letnia mieszkanka Lublińca, która przekazała kilka tysięcy złotych.

Od kilku starszych mieszkańców Lublińca próbował wyłudzić pieniądze mężczyzna, który dzwonił i przedstawiał się jako ich wnuczek . Rzekomy krewny twierdził, że prosi o pożyczkę ponieważ był uczestnikiem wypadku drogowego i w związku z tym pilnie potrzebuje gotówki na załatwienie związanych z tym niezbędnych formalności. W historyjkę rozmówcy uwierzyła 78 letnia mieszkanka Lublińca, która przekazała kilka tysięcy złotych. W związku z powyższym, lublinieccy policjanci przestrzegają przed podobnymi sytuacjami szczególnie osoby starsze i mieszkające samotnie. Wczoraj popołudniu, do trzech mieszkańców Lublińca zadzwonił mężczyzna podający się za wnuczka, który prosił o pożyczenie od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Rzekomy krewny informował, że był uczestnikiem wypadku drogowego i potrzebuje pieniędzy na załatwienie niezbędnych formalności. Ostrożnością i rozwagą wykazał się 73 -latek, który podejrzewając próbę wyłudzenia, skontaktował się ze swoim prawdziwym wnukiem i potwierdził swoje przypuszczenia oraz 77-latek, który poinformował rozmówcę, iż nie posiada gotówki. Niestety w historię fałszywego wnuczka uwierzyła 78-letnia mieszkanka Lublińca i nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania, przekazała kilka tysięcy złotych.
We wszystkich przypadkach mechanizm działania sprawcy polegał na tym, że dzwonił on do wytypowanej osoby, zazwyczaj w starszym wieku i podawał się za za wnuka. Oszust opowiadał iż pilnie potrzebuje pożyczyć pieniądze i oświadczał, że zgłosi po n ie inna osoba. Zdarza się, że osoba do której zadzwoniono ma wątpliwości co do głosu rozmówcy i nie jest pewna tego czy rozmawia ze swoim krewnym. W takich sytuacjach oszuści zmianę głosu tłumaczą np. przeziębieniem.
 

Pamiętajmy, że najczęściej aby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa wystarczą zwykle środki ostrożności i przestrzeganie kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa.

  • Nigdy nie należy otwierać drzwi bez sprawdzenia, kto i po co przyszedł – trzeba spojrzeć przez wizjer i zapytać o powód wizyty. Jeśli zjawił się przedstawiciel jakiejś instytucji np. banku, administracji, elektrowni czy gazowni, bez otwierania drzwi, należy sprawdzić telefonicznie, czy był on do nas kierowany.
  • To samo dotyczy sytuacji, kiedy dzwoni do nas osoba podająca się za członka rodziny i prosi o pieniądze. W takiej chwili powinno się nam zaświecić przysłowiowe czerwone światło. Sprawdźmy najpierw, czy zadzwonił do nas prawdziwy krewny, oddzwońmy do niego lub skontaktujmy się z innymi członkami rodziny, którzy mogą potwierdzić, że jest to osoba, za którą się nasz rozmówca podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy finansowej.
  • Pamiętajmy, by rozmówcy nie udzielać przez telefon żadnych informacji, szczególnie swoich danych personalnych, numerów kont bankowych i haseł do nich, nie mówmy o swoich planach życiowych, czy członkach rodziny.

Apelujemy także do członków rodzin osób starszych, dzieci, wnuczków. Oni również mogą uchronić swoich najbliższych przed przestępcami. Prosimy o przekazanie im ostrzeżenia. Opowiedzcie, jak działają oszuści, aby mieć pewność, że mama, czy babcia będą wiedziały, jak zareagować, kiedy zadzwoni do nich „daleki krewny” lub dawno niewidziany „wnuczek”.
Pamiętajmy, aby zawsze, kiedy zaistnieje taka sytuacja o swoich podejrzeniach powiadomić Policję. Wówczas postarajmy się zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących rozmowy – ton głosu, sposób mówienia rzekomego członka rodziny.

Powrót na górę strony