Wiadomości

Nietrzeźwy kierowca

Policjanci lublinieckiej drogówki zatrzymali kierującego samochodem dostawczym, który zdecydował się na jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało u 28-latka ponad dwa promile alkoholu. Szybka interwencja mundurowych była możliwa dzięki reakcji świadka, którego zaniepokoił „sposób” jazdy nietrzeźwego kierowcy.

W czwartek po godziny 13:00 oficer dyżurny lublinieckiej komendy otrzymał informacje, z której wynikało, że drogą DW 905 ma jechać nietrzeźwy kierujący. Osoba zgłaszająca wskazała, że ma on poruszać się samochodem dostawczym koloru białego. Na miejscu szybko pojawili się policjanci wydziału ruchu drogowego, którzy w miejscowości Zumpy zatrzymali wskazany pojazd do kontroli. Mundurowi zbadali kierującego na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie 28-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. W samochodzie, którym podróżował policjanci znaleźli napoje alkoholowe, z których jeden z nich był otwarty. Dzięki zdecydowanej reakcji świadka oraz szybkiej interwencji policji mężczyzna odpowie teraz za swoje czyny. Za jazdę pod wpływem alkoholu kodeks karny przewiduje do 2 lat pozbawiania wolności. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.

Szybka interwencja mundurowych oraz zatrzymanie nietrzeźwego kierowcy było możliwe dzięki informacji innego kierowcy. Taka postawa jest godna naśladowania. Dzięki niej z pewnością nie doszło do tragedii. Takie sytuacje wpisują się w założenia kampanii „Nie reagujesz-akcpetujesz".

Przypominamy, że jazda na „podwójnym gazie” oprócz tego, że jest zabroniona, to jest także ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia nie tylko kierowcy, ale także pozostałych uczestników ruchu drogowego.

 

  • na zdjęciu widoczny jest samochód dostawczy koloru białego stojący na leśnej drodze
  • na zdjęciu widoczny jest tył samochodu dostawczego  oraz oznakowany radiowóz
  • na zdjęciu widoczny jest środek samochodu dostawczego, a w nim butelka napoju alkoholowego  oraz czteropak z napojami alkoholowymi
Powrót na górę strony